Podróż z Melbourne do Adelajdy

Z samego rana ruszyliśmy w trasę do Adelajdy. Pierwszym punktem widokowym na tej trasie była miejscowość Torquay, której sławę przyniosła wspaniała aura do surfowania. Warunki do ślizgania się na falach są w tej miejscowości bliskie ideału. Następnie w miejscowości Anglesea zwiedziliśmy latarnie z pięknym widokiem na błękit Cieśniny Bassa. Jadąc wzdłuż Great Ocean Road- najznakomitszą australijską nadmorską szosą podziwialiśmy z jednej strony zapadające w pamięci długie, piaszczyste plaże oraz postrzępione urwiska, z drugiej zaś porośnięte wilgotnymi lasami stoki gór Otway. Jadąc wielką drogą wjechaliśmy do lasu deszczowego. Zostawiając samochód na parkingu ruszyliśmy na półgodzinny spacer wgłąb paproci  i dziko rosnących drzew. kolejnym punktem naszej trasy był Park Narodowy Port Campbell obejmujący strefę niezwykle malowniczego brzegu. Utworzyła się tam formacja skalna w postaci Dwunastu Apostołów. Są to wielkie iglice wystające z oceanu. Wybrzeże wzdłuż którego prowadzi Great Ocean Road nazywane jest Wybrzeżem Wraków. Nazwą swą zawdzięcza temu, że okrutnie obchodziło się z tymi, co na morzu. Tu żeglugę zakończyło ponad 80 jednostek pływających. Wracając jeszcze kilkanaście kilometrów wzdłuż wybrzeża szybko musieliśmy się pożegnać z tym pięknym widokiem, gdyż droga do Adelajdy skręciła wgłąb lądu. W naszym punkcie docelowym czekała na nas Paulina wraz ze swoim chłopakiem Shawnem oraz mamą Beatą. Zawitaliśmy do nich o 6 nad ranem (było jeszcze ciemno) a oni z uśmiechami na twarzach przywitali nas w swoim domu.

Teraz jesteśmy w Adelajdzie. Jest ponad 30 stopni, słoneczko przygrzewa, a my szykujemy na się nad morze :) życzymy wszystkim miłego dnia i przesyłamy moc gorących pozdrowień :)

Patronat medialny nad wyprawą objął Bumerang Polski- internetowy magazyn Polaków w Australii.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.