Tragiczna śmierć dh.hm.Adama Dżmełyka”Dżemera”

”Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”-1 kwietnia tragicznie zginął Adam lat 27 wspaniały harcerz, instruktor hufca Łódź Widzew,przyjaciel wielu harcerskich środowisk. Wspólnie tworzyliśmy pielgrzymkę do Rzymu na pogrzeb Papieża Jana Pawła II. W wypadku zginęła także jego mama ,ciocia i cioteczna siostra -drużynowa hufca Łódź Śródmieście.


po całej nocy czuwania -udało nam się harcerze z łódzkiej chorągwi ZHP na Placu Św.Piotra

ZWIĄZEK HARCERSTWA POLSKIEGO
Komendantka Chorągwi Łódzkiej
im. Aleksandra Kamińskiego Łódź, 03.04.2006 r.

Rozkaz Specjalny L. 1/2006

„ Nie można pytać o sens życia, można mu tylko sens nadać”
Romain Gary

W dniu 1 kwietnia 2006 r. odeszło na Wieczną Wartę dwoje instruktorów naszej Chorągwi – Druhna pwd Ewelina KARCZEWSKA
drużynowa 29 ŁDH „ Gniazdo”im. Barbary Nazdrowicz z Hufca ZHP Łódź – Śródmieście
oraz
Druh hm Adam DŻMEŁYK
szef Zespołu Kadry Kształcącej w Hufcu ZHP Łódź – Widzew.
Dwoje bardzo młodych ludzi, przed którymi świat stał otworem. Wokół mieli wielu przyjaciół. Budząca się do życia przyroda pewnie i Ich skłaniała do snucia wielkich planów
i marzeń. Stało się inaczej, dzisiaj są w innym świecie. Nam pozostaje w myśl harcerskich zasad Służby i Braterstwa wspierać się nawzajem, pamiętać o Nich oraz służyć tym samym wartościom, którym służyli Ewelina i Adam.

Druhny i Druhowie!

1. Ogłaszam w Chorągwi Łódzkiej miesięczną żałobę
2. Nakazuję okryć kirem harcerskie sztandary oraz nałożyć czarne opaski na harcerskie krzyże.

Czuwaj !
hm.Ewa Grabarczyk

Duszpasterz Harcerek i Harcerzy Archidiecezji Łódzkiej

DRUHNY I DRUHOWIE

Wczoraj do Ciebie nie należy.
Jutro niepewne…
Tylko dziś jest Twoje.
Jan Paweł II

W przeddzień pierwszej rocznicy śmierci naszego ukochanego Ojca Świętego Jana Pawła II, zaskoczyła nas wszystkich jakże smutna wiadomość
o tragicznej śmierci dwojga instruktorów Chorągwi Łódzkiej Związku Harcerstwa Polskiego. Druhna pwd. Ewelina Karczewska drużynowa 29 ŁDH
– instruktorka Hufca Łódź-Śródmieście, a także Druh hm. Adam Dżmełyk – Szef Zespołu Kształcenia i instruktor Hufca Łódź-Widzew. Zginęli oni oboje
w wypadku samochodowym wraz ze swoimi ukochanymi mamami.
To jakże wstrząsające doświadczenie rodzi w nas wiele pytań, na które nie znajdujemy żadnej odpowiedzi, a im bardziej znaliśmy naszych przyjaciół tym ból i cierpienie jakie nam towarzyszą wydają się być niepokonane i wbrew nadziei…
Fakt, że to wydarzenie zbiegło się z obchodami tej jakże ważnej dla nas harcerzy i instruktorów rocznicy śmierci Jana Pawła Wielkiego, nie może być przez nas traktowany przypadkowo lecz musimy tu dostrzec wielkie tajemnice przed jakimi stajemy w „misterium mortis” – tajemnicy śmierci, ściśle złączonej z męką i zmartwychwstaniem Chrystusa. To On jest naszą Nadzieją.
Zatem apeluję do was, Kochani przyjaciele, którzy macie przed oczami pogodne, pełne młodego tchnienia i uśmiechnięte twarze naszych instruktorów. Wołam do Was członkowie rodzin zmarłych, harcerze i instruktorzy, abyście ufali prawdzie jakiej nas nauczał Papież Pielgrzym, który zakończywszy swe ziemskie pielgrzymowanie wszedł do domu Ojca i jak wierzymy stamtąd nam błogosławi: Bóg jest miłością i miłosierdziem!
Nasi instruktorzy zostali wezwani przez Boga na wieczną wartę, obok tylu pokoleń harcerek i harcerzy oraz całej braci skautowej, gdzie wspólnie będą śpiewać Bogu razem ze świętymi. Musimy mocno w to wierzyć i ufać, a tego najlepszym wyrazem niech będzie nasze wspólne Czuwanie i modlitwa o Boże Miłosierdzie dla zmarłych. Miłość zwycięża wszystko. Miłość rodzi wiarę. Wiara zaś jest owocem nadziei.
Na koniec ośmielam się złożyć gorące wyrazy współczucia i łączności duchowej z pogrążonymi w bólu i cierpieniu rodzinami naszych wspaniałych instruktorów, którym tak wiele zawdzięczamy. Jesteśmy z wami w tych jakże trudnych dla was chwilach, polecając Was Bogu.

Czuwaj!

ks. phm. Artur Graczyk-Wejman

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

18 odpowiedzi na „Tragiczna śmierć dh.hm.Adama Dżmełyka”Dżemera”

  1. Adam płaczę i nie wiem co tu napisać-Iwona.

  2. poodel pisze:

    zginela rowniez Ewelina Karczewska. przewodniczka. druzynowa hufca Lodz Srodmiescie. oraz matki obojga… [*]

  3. Kasiulka =] pisze:

    Nie moge w to uwierzyc ze aż tyle ludzi zgineło z harcerstwa…:(:([*] współczuje …
    Druhno była dla mnie bransoletka na rozdaniu czy ja nie dostałam a jeśli miałam dostac to została u druhnej??
    Pozrowienia i Buziaki

  4. Szajbus pisze:

    Spoko.. tu ludzie gina a Ty o opaskach.. Opisze ktos wiecej co sie stalo?? Bo ja niestety nic niewiem.

  5. poodel pisze:

    jechali za szybko. 150/h wg policji. wyprzedzali ciezarowke. wjechali w drzewo. Dzemer prowadzil. wszyscy zgineli… nie wiem co wiecej jest do napisania… heh…

  6. Ilo pisze:

    … w takich chwilach, słowa nie mają dużego znaczenia…
    [*]

  7. Gosia:* pisze:

    Nie znałam ich za dobrze, szczerze mówiąc to prawie wcale… Ale wystarczy fakt, że byli harcerzami… Dzięki temu zostaną w sercu i w pamięci na zawsze…

  8. Dziś w rocznicę śmierci Jana PawłaII dziekowałam ,że znalazłeś się Ty ,który sprawiłeś ,ze pojechaliśmy do Rzymu…….

  9. poodel pisze:

    …a nie wystarczy ze byli ludzmi…?!
    heh… :(

  10. M... pisze:

    ‚ I muzyka,która przy tym grała wcale,a wcale nie była żałobnym marszem… ‚

    Nie potrafie tego ogarnąć,
    I pomyśleć,że jakiś czas temu się rozmawiało razem,
    piło herbate…

    „O Panie Boże,Ojcze nasz,
    W opiece swej nas miej.
    Harcerskich serc ty drgnienia znasz,
    Nam pomóc zawsze chciej.
    Na szczytach górskich,czy wśród łąk,
    W dolinach bystrych rzek,
    Szukamy śladów Twoich rąk,
    By życie z Tobą wieść.”

    Nie wierze… słów brak -> pozostają tylko łzy… gorzkie łzy…
    Gryziemy z bólu ręce…

  11. Olci@ pisze:

    Każda śmierć zostawia w srecu ślad…Bolesną ranę, która goi się długo i nie zawsze do końca… Skoro nie możemy się cieszyć,że są, dziękujmy,że byli… [*]

  12. Pogrzeb piątek 15.30 ul Zakładowa -Łódź. Jeżeli ktoś się wybiera , proszę o kontakt

  13. Max pisze:

    to jest straszne tak wspaniali ludzie odchodzą w tak młodym wieku.
    Myślę że ci którzy znalo Dżemera i Eweline ci którzy spotkali się z nimi na szlaku harcerskim na obozie na biwaku na zas`ie ci którzy są im wdzięczni za odany czas ludziom harcerstwu i walce o ideały
    powini stanąć na ostatnim spotkaniu z nimi ramie w ramie i odac im chołd pochylis sztandary odać wyrazy uznania szacunku. gdy oni będa odchodzić na wieczną wartę

    czy hufiec będzie wystawiał warte lub poczet sztandarowy??
    lub zbiorowy wyjazd na pogrzeb??

  14. Asica pisze:

    Ja niestety nie znałam dh Eweliny i dh Adama, ale czuję się tak, jakby zginął ktoś mi bliski. [*]

  15. morduszka pisze:

    Bardzo lubiłam Adama ale nigdy mu tego nie powiedzialam:(

  16. morduszka pisze:

    czy kto mi moze powiedziec gdzie jechali,i w ktorym miejscu to sie stało?

  17. czy to ważne-najstraszniejsze jest to że nas tu zostawili

  18. Artur Dżmełyk pisze:

    mineło juz troche czsu a ja wciąz czekam na powrót ich wszystkich do domu ……